Historie Lokalne

Karszno – czakram i klątwa rodziny Enckevort

Karszno, to obecnie dzielnica Nowego Warpna, a do 1975 r. osobna wieś, malowniczo położona nad jeziorem Nowowarpieńskim.

Opublikowane

w dniu

Przed wojną nazywało się Albrechtsdorf i miało nawet stację kolejową, na której zatrzymywał się pociąg w drodze nad Zalew. Ślady osadnictwa w tym miejscu datuje się już na X wiek, a pierwsze wzmianki w dokumentach pojawiają się w końcu XIII wieku, kiedy to książę Bogusław IV nadał majątek niejakiemu Hermannowi von Bröcker.

W ciągu stuleci wieś Karszno przechodziła z rąk do rąk, aż w 1766 roku za sumę 20 tys. talarów została zakupiona przez Gotthlifa Christiana von Enckevort z Vogelsang, przedstawiciela bogatego, pomorskiego rodu, który zarządzał tymi terenami aż do wybuchu II wojny światowej. W XVIII w. zbudowano we wsi maleńki, ryglowy kościół pw. św. Huberta, który sto lat później powiększono o kwadratową wieżę.

Ceglana konstrukcja jest ciekawie zwieńczona sterczynami i ostrosłupowym hełmem. Budynek przez wiele lat po wojnie stał zrujnowany i dopiero w latach ’90 XX w. wspólnym wysiłkiem nowowarpian udało się go odbudować. Podobno w samym kościele (lub jego pobliżu) znajduje się czakram, czyli miejsce promieniowania szczególnej mocy, obok Wawelu, Kruszwicy czy na przykład Góry Ślęży jedno z kilkunastu takich w Polsce. Ludzie mają się tu lepiej czuć, uzyskiwać harmonię ciała i umysłu oraz rozwijać duchowy potencjał.

Ze starej zabudowy wsi Karszno, zachowało się kilka chałup w konstrukcji ryglowej, ale najpiękniejszy w tym miejscu jest niewątpliwie pałac. Zachwycający, zadziwiający, zupełnie niewidoczny od strony drogi. Jego widok jest nagrodą dla wytrawnego poszukiwacza wrażeń estetycznych.

Mimo, że wiele razy byłam w Nowym Warpnie nie miałam pojęcia o istnieniu rezydencji. Żeby się dostać do pałacu, zaraz na początku wsi Karszno trzeba skręcić w lewo i brukowaną drogą przed kościołem, biegnącą wśród starego drzewostanu przejechać kilkadziesiąt metrów w kierunku jeziora.

Budowla w stylu neorenesansu francuskiego, przypominająca architekturę zamków nad Loarą, powstała w 1898 r. z inicjatywy Albrechta von Enckevort. Majątek rodziny w tamtym czasie, z założeniem parkowo – pałacowym oraz lasami, łąkami i gruntami ornymi zajmował ogromny teren prawie 800 hektarów oraz świadczył o potędze rodu. Prostokątna bryła piętrowej, podpiwniczonej rezydencji przykryta jest mansardowym dachem, oryginalnie krytym łupkiem, obecnie blachą.

Od strony północnej do pałacu przylega kwadratowa wieża na szczycie której dawniej widniała figurka Merkurego, natomiast od południowej strony – półkolista przybudówka. Pośrodku elewacji frontowej do wejścia prowadzi ciąg betonowych schodów, dalej jest portyk kolumnowy, a do samego szczytu biegnie płytki ryzalit, zwieńczony pojedyńczym oknem w lukarnie, pod którym widnieje herb rodu.

Na mnie największe wrażenie zrobiła elewacja zachodnia: potężne, trójboczne ryzality z obu stron, niczym dwie wieże flankują taras wsparty na arkadach. Z pewnością wspaniale odpoczywało się na nim w czasach świetności pałacu, kiedy zachodzące słońce chowało się w wodach jeziora…

Wszystkie ściany pałacu zdobi klinkierowa cegła oraz elementy rzeźbiarskie w postaci gzymsów, pilastrów, tympanonów, obramowań otworów okiennych, lwich główek i drobnych kartuszy.

Na stronie internetowej gminy (http:/www.nowewarpno-neuwarp.pl/zdjecia.html) można obejrzeć przedwojenne fotografie przedstawiające rezydencję pośród otaczającej ją roślinności, z pokrytymi śniegiem choinkami i drzewami rosnącymi po obu stronach drogi dojazdowej, na których pałac wygląda niczym z baśni. Są też dawni właściciele odpoczywający latem na wiklinowych fotelach na tarasie, a także widok na wyspę Riether Werder, która obecnie leży w granicach Niemiec. Widać również ścieżkę biegnącą od frontu pałacu w kierunku południowym, w głąb parku. Prowadziła do kaplicy grobowej rodziny Enckevortów.

Jeszcze 20 – 30 lat temu zaniedbana budowla we wsi Karszno, stała pośród dębów, buków i lip, ale była wykorzystywana przez okolicznych mieszkańców jako rezerwuar materiałów budowlanych i szybko znikła z powierzchni ziemi. Teraz nie ma już po niej śladu. W miejscowości mówi się, że trzy osoby, które zabierały cegły z kaplicy w krótkim odstępie czasu po sobie odeszły z tego świata… Czyżby klątwa Enckevortów?

Inną nieodkrytą tajemnicę kryje Jezioro Nowowarpieńskie, które w pobliżu wsi Karszno ma takie miejsce, gdzie woda nigdy nie zamarza. Nie wiadomo dokładnie czy chodzi o jakieś źródła geotermalne płynące pod dnem czy może coś innego…

Oryginalne wyposażenie pałacu nie zachowało się, choć i tak rezydencja miała szczęście, że nie spłonęła po wojnie, jak wiele innych na Pomorzu Zachodnim. W 1945 r. posiadłość została upaństwowiona, ogrodzona i odcięta od świata. Przez kilkadziesiąt następnych lat pełniła funkcję placówki Wojsk Ochrony Pogranicza, a następnie Straży Granicznej. W 2009 r. oddano ją w użytkowanie Książnicy Pomorskiej, która miała pomysł, aby stworzyć tu magazyn zbiorów i centrum kulturalne. Nie zdążono przeprowadzić remontu, w pałacu odbyło się tylko kilka plenerów artystycznych i – obiekt znowu zmienił właściciela. Gmina wystawiła budynek na sprzedaż. Podobno nowymi nabywcami została grupa polskich lekarzy z Norwegii, którzy chcą zamienić pałac we wsi Karszno, w elegancki obiekt hotelowo-usługowy. Obecnie we wnętrzach trwa remont. Byłam tam kilka dni temu. Na elewacjach wschodniej i zachodniej stoją rusztowania, nowe zwieńczenie wieży przygotowane do zamontowania leży na ziemi. Wokół pałacu zrobiono przekopy, zapewne aby zamontować oświetlenie ogrodowe. Przy schodach frontowych stały zaparkowane samochody, wewnątrz pałacu paliło się światło, ale drzwi były zamknięte. Nawoływałam, pukałam – nikogo nie było widać, nikt nie odpowiadał. Wokoło panowała kompletna cisza, którą przerywało tylko pianie koguta. Ciekawe, czy kiedykolwiek dowiemy się prawdy o Karsznie. Tymczasem warto tu zajrzeć, pospacerować i spróbować poczuć na własnej skórze szczególną atmosferę. Jeżeli nawet nie odkryjemy tajemnic i nie zadziała na nas moc czakramu, to na pewno przyjemnie spędzimy dzień.

Na czasie

Exit mobile version