Gmina Kołbaskowo

Zakończono budowę tymczasowego pobocza między Warzymicami a Będargowem

Warzymice/Będargowo – Starostwo Powiatowe w Policach zakomunikowało zakończenie prac nad realizacją tymczasowego pobocza, które łączy miejscowości Warzymice i Będargowo. Inwestycja, choć ma charakter tymczasowy, znacząco przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa pieszych – w szczególności dzieci uczęszczających do szkoły w Będargowie.

Opublikowane

w dniu

„Pobocze jest już dostępne dla pieszych. Na pewno wprowadzi kilka poprawek, które zostaną wykonane, kiedy pogoda na to pozwoli – w dalszej części roku.” – mówi Sylwia Turkiewicz, rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Policach. Rzeczniczka zapowiedziała także prace projektowe dotyczące generalnej przebudowy drogi powiatowej, wraz z planowaną budową chodnika oraz ścieżki rowerowej, co ma połączyć obie miejscowości na stałe.

Tymczasowe pobocze, którego nawierzchnia została wykonana z kruszywa, otoczona jest biało-czerwonymi barierami zapewniającymi bezpieczne oddzielenie od jezdni. Ze względu na planowaną przyszłą przebudowę drogi, ścieżka została skonstruowana w taki sposób, aby jej demontaż był prosty i szybki. Implementacja rozwiązania jest wynikiem wieloletnich wniosków ze strony mieszkańców oraz rad rodziców szkolnych.

Mimo to, nie wszyscy mieszkańcy są zadowoleni z zastosowanego rozwiązania. Pani Beata wyraziła obawy: „Czy ktoś pomyślał, że to jest niebezpieczne. Tym sposobem zmniejszyła się szerokość drogi dla jadących samochodami. Obstawiam, że teraz na tym odcinku będzie więcej wypadków”. Niemniej jednak, większość komentarzy jest pozytywna, a Pan Sebastian stanowczo odpowiedział krytykom: „Typowe, poprawili bezpieczeństwo pieszych to się odzywają kierowcy, którzy nie potrafią tego docenić tylko myślą o swoich czterech literach”. Pani Marta dołożyła: „Ludzie! Nie było chodnika, źle. Jest chodnik, też nie dobrze. Wieczne niezadowolenie! Trochę empatii w sobie”.

Źródło: https://kolbaskowo.eu/

Gmina Kołbaskowo

Ruina dawnego budynku stacyjnego w Warzymicach – zagrożenie dla mieszkańców

Mieszkańcy Warzymic wyrażają zaniepokojenie stanem opuszczonego budynku stacyjnego przy linii kolejowej Szczecin – Berlin. Mimo iż teren został ogrodzony i oznakowany jako prywatny z zakazem wstępu, to jednak dzieci z okolicznych osiedli nie omieszkują eksplorować ruiny.

Opublikowane

w dniu

Stacja w Warzymicach, znana przed 1945 rokiem jako Klein Reinkendorf, została zlikwidowana tuż po zakończeniu wojny, a teraz teren przy linii kolejowej, otwartą w 1843 roku, oczekuje na budowę nowego przystanku w ramach drugiego etapu realizacji Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej (SKM).

Jedna z mieszkanek zauważa, że stan budynku wskazuje na liczne niebezpieczeństwa, takie jak możliwość zawalenia się dachu czy spadające cegły, które mogą skutkować tragicznymi wypadkami. Mieszkańcy pamiętają również o incydencie w sąsiednim obiekcie, gdy dziecko zostało przygniecione przez jakiś element konstrukcji. Na szczęście tamten przypadek nie zakończył się tragicznie.

Zapytani o przyszłość budynku, przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych, których rzecznikiem jest Michał Stilger, podkreślają, że obiekt jest wyłączony z użytkowania i zaplanowany do rozbiórki w ramach modernizacji linii kolejowej łączącej Szczecin Główny ze Szczecin Gumieńce i granicą państwa. Wyjaśniają także, że planowane prace obejmują budowę drugiego toru, elektryfikację linii oraz wzniesienie nowego przystanku SKM w Warzymicach, który zostanie wyposażony w liczne udogodnienia dla podróżujących.

Źródło: https://kolbaskowo.eu

Czytaj dalej

Gmina Kołbaskowo

Nielegalne spalanie odpadów w Karwowie – zagrożenie dla zdrowia i środowiska

Straż Gminna w Kołbaskowie ujawniła nielegalne spalanie odpadów na obszarze sadów w Karwowie. Wśród spalanych materiałów znalazły się odpady takie jak opony, tworzywa sztuczne, puszki oraz meble. Niebezpieczna praktyka ta prowadzi do wydobywania się z płomieni szkodliwych substancji, w tym związków rakotwórczych i toksycznych, które mają negatywny wpływ na jakość powietrza i zdrowie mieszkańców.

Opublikowane

w dniu

Według strażników gminnych, widoczny z daleka dym może prowadzić do poważnych skutków zdrowotnych, takich jak bóle głowy i podrażnienia dróg oddechowych, a w dłuższej perspektywie do jeszcze poważniejszych problemów zdrowotnych. Dym przenoszący się na sąsiednie działki stanowi szczególne zagrożenie dla pobliskich mieszkańców.

Zgodnie z art. 191 Kodeksu wykroczeń, za spalanie odpadów grożą sankcje w postaci mandatu do 500 zł. W przypadkach szczególnie rażących zachowanie takie może być również skierowane do rozpatrzenia przez sąd. Straż Gminna apeluje do mieszkańców o nieignorowanie takich incydentów i zgłaszanie podejrzanych przypadków pod wskazany numer telefonu. Szybkie działanie może przyczynić się do zatrzymania sprawców i ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko oraz zdrowie ludzi.

Źródło: https://kolbaskowo.eu/

Czytaj dalej

Gmina Kołbaskowo

Problem szopa pracza stał się wyzwaniem dla gminy Kołbaskowo

W ostatnich trzech latach, myśliwi z gminy Kołbaskowo, otrzymywali liczne zgłoszenia od mieszkańców dotyczące problemów z natarczywymi szopami praczami. Te wszystkożerne drapieżniki pochodzą z Ameryki Północnej i są uznawane za gatunek inwazyjny. Przybyły do Polski z Niemiec, gdzie również stanowią duży problem. Szopy prace uwielbiają raki, ryby, orzechy, owoce i warzywa, co sprawia, że coraz częściej odwiedzają sadzawki, szklarnie i ogrody przydomowe. Dodatkowo, zjadając jaja ptactwa, pisklęta, małe ssaki oraz roślinność, szop pracz bezpośrednio wpływa na lokalny ekosystem i stanowi zagrożenie dla bioróżnorodności.

Opublikowane

w dniu

Jego obecność w sadach i przydomowych terenach po lęgowym okresie ptactwa nasila problem. Szop pracz może być nosicielem chorób zakaźnych i pasożytów, takich jak świerzb, tasiemiec bąblowiec, włośnia, wścieklizna oraz glista szopa – schorzenia te mogą stanowić ryzyko nie tylko dla zwierząt, ale i ludzi.

Planowany Park Narodowy 'Doliny Dolnej Odry’ może stać się idealnym siedliskiem dla tego drapieżnika, podobnie jak Park Narodowy „Ujście Warty”, gdzie szop pracz już stał się problemem. Ograniczenie liczebności tego gatunku stało się kluczowym zadaniem myśliwych z Koła Łowieckiego Bażant w Szczecinie, którzy na własny koszt starają się kontrolować przyrost populacji. W ramach działań społecznych, zarząd koła podjął działania mające na celu ochronę rodzimego ekosystemu i bezpieczeństwo ludzi, wyróżniając kol. Władysława za jego zaangażowanie i poświęcenie.

Zbliżają się konsultacje społeczne na temat tworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Planowane spotkanie w gminie Gryfino będzie okazją do zadania pytań o przyszłe zarządzanie populacją szopa pracza w rezerwacie oraz o środki, jakie mogą być podjęte w celu ochrony ptactwa i ich siedlisk lęgowych. Ważną kwestią jest również rozważenie współpracy pomiędzy samorządami, ministerstwem a Polskim Związkiem Łowieckim w zakresie finansowania i określenia zadań związanych z kontrolą szopa pracza.

Zdjęcie: Canva

Czytaj dalej
Reklama

Na czasie