Zdrowie

Wciąż mamy problem z myciem zębów. Większość szczotkuje je zdecydowanie za rzadko

Z najnowszego badania opinii społecznej wynika, że blisko 60% Polaków myje zęby dwa razy dziennie, a niecałe 20% robi to tylko raz. Z kolei ponad 11% ankietowanych sięga po szczoteczkę trzy razy w ciągu dnia, a niespełna 3% – częściej. I co gorsza, tylko nieco ponad 2% czyści zęby po każdym posiłku. Sondaż pokazuje też, że blisko 3% ankietowanych nie szczotkuje ich codziennie. Eksperci oceniający wyniki badania alarmują, że sytuacja jest groźna społecznie i należy szybko przeciwdziałać. Do skutecznej walki z próchnicą brakuje zorganizowanej polityki profilaktycznej, szczególnie skierowanej do najmłodszych. Do tego stomatolodzy dodają, że sytuację można poprawić, m.in. dzięki rzetelnej i szerokiej informacji, z którą dzisiaj nie jest najlepiej.

Opublikowane

w dniu

Według szacunków Ministerstwa Zdrowia, problem próchnicy dotyczy niemal każdego dorosłego Polaka oraz 82% sześciolatków. Co więcej, dane dotyczące Polski, zawarte w najnowszym raporcie WHO Global Oral Health, pokazują, że aż 46% przypadków próchnicy wśród dzieci w wieku do 9 lat nie jest leczonych, natomiast częstotliwość utraty zębów u osób powyżej 20. roku życia wynosi blisko 12%.

Widoczny problem

Z najnowszego badania opinii publicznej pt. „Jak często Polacy myją zęby?”, autorstwa UCE RESEARCH oraz IMPLANT MEDICAL, wykonanego na reprezentatywnej próbie ponad tysiąca dorosłych Polaków, wynika, że większość rodaków (57,6%) przeważnie czyści zęby pastą dwa razy dziennie.

W ocenie prof. dr hab. Marzeny Dominiak, Prezydenta Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego (PTS), taki wynik jest dowodem braku świadomości prozdrowotnej Polaków na temat wpływu stanu zębów na ogólne zdrowie.

Chodzi nie tylko o piękny uśmiech, choć on na pewno jest ważny. Zadbane zęby przede wszystkim pozwalają na zachowanie zdrowia układu sercowo-naczyniowego, naszego mózgu, nerek, oczu i stawów, a także zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia chorób nowotworowych – mówi prof. Dominiak.

Z kolei dr Piotr Przybylski, współautor badania z kliniki IMPLANT MEDICAL zwraca uwagę na to, że częstotliwość mycia zębów to nie wszystko. Równie istotna jest jakość tego zabiegu higienicznego. – Dokładność i czas mycia są kluczowe dla zdrowia jamy ustnej i frekwencji próchnicy. Czyszczenie zębów miękką szczoteczką powinno trwać minimum dwie minuty, o czym Polacy często zapominają. Zaleca się również używanie irygatorów oraz płukanek. Ale z tym jest jeszcze gorzej – alarmuje dr Przybylski.

W opinii eksperta, brak wiedzy wynika z niedostatku lekcji profilaktycznych na ten temat w czasie edukacji wczesnoszkolnej i późniejszej. – Właściwie można to uznać za brak zarówno opieki stomatologicznej w systemie zdrowia finansowanego z Narodowego Funduszu Zdrowia, jak i systemowej na każdym poziomie – mówi ekspert.

Dr Przybylski podkreśla dodatkowo, że sytuacja ze zdrowiem zębów Polaków poprawiłaby się, gdyby polityka informacyjna była lepsza, szczególnie skierowana do najmłodszych. I dodaje, że nic lepiej nie działa niż przyzwyczajanie dziecka od początku do poprawnego mycia zębów. Kiedyś w szkołach były gabinety dentystyczne. Uczniom sprawdzało się regularnie stan uzębienia, uświadamiało się je w kwestiach profilaktyki i leczyło się ich zęby. Dzisiaj tego w zasadzie nie ma, poza nielicznymi wyjątkami, co jest wielką szkodą dla całego społeczeństwa. Gabinety wprawdzie wracają do szkół, ale ciągle jest ich bardzo mało i to wciąż kropla w morzu potrzeb.

Kobiety lepiej dbają

Obserwacje ekspertów, upatrujących źródła problemu w niedostatecznej informacji, potwierdzają wyniki badania, wskazujące, kim są osoby myjące zęby dwa razy dziennie. Poza przeważającą ilością kobiet (50,9%), są to najczęściej dorośli z grup wiekowych 65-74 oraz 18-24 lat, pochodzący głównie z miast liczących 200-499 tys. mieszkańców i zazwyczaj legitymujący się wykształceniem wyższym. Najczęściej też mają oni dochody netto na poziomie ponad 9000 zł.

Prof. Marzena Dominiak zwraca uwagę na to, że wszystkie te grupy łączy jedno – dostęp do informacji. Osoby o średnim i wysokim statusie majątkowym nie mają problemu z przyswajaniem wiedzy o zdrowiu, nawet jeśli mieszkają na wsi. Młodzi Polacy czerpią wiedzę z social mediów. Natomiast seniorzy są grupą, która z racji wieku ma wykształcone właściwe nawyki i rozumie, dlaczego jest ważne dbanie o zęby.

Podobnego zdania jest drugi z ekspertów. – Kobiety lepiej dbają o swój dobrostan i jest to nawet udowodnione naukowo – mówi dr Piotr Przybylski. – Statystycznie osoby z dużych miast oraz z wyższym wykształceniem bardziej zwracają uwagą na swój ogólny stan zdrowia, również na higienę jamy ustnej. Takie osoby mają większą świadomość prozdrowotną, nie tylko stomatologiczną, częściej też korzystają z regularnych wizyt profilaktycznych – dodaje ekspert.

Problem z czasem

Druga co do liczebności grupa badanych (19,8%) wskazała, że myje zęby tylko raz dziennie. W ocenie tego, czy to dobry wynik, czy zły, zdania ekspertów są jednak podzielone. Prof. Dominiak uważa, że szczotkowanie tylko raz dziennie to za mało, by przeciwdziałać próchnicy. – Należy zapamiętać i wdrożyć do codziennego stosowania tzw. złotą regułę profilaktyki zdrowotnej. Dwa razy dziennie szczotkujemy zęby, przez dwie minuty i dwa razy w roku jesteśmy na wizycie profilaktycznej u stomatologa – rekomenduje Prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.

Natomiast dr Przybylski uważa, że jeśli myje się zęby efektywnie, czyli prawidłową metodą przez dwie minuty oraz właściwie dobraną szczoteczką i pastą z fluorem, to szczotkowanie raz dziennie może zapewnić dostateczny stan zdrowia jamy ustnej. Oczywiście, jak podkreśla ekspert, częstotliwość powinna być wyższa. Ważna jest też technika samego mycia zębów.

Warto wybrać się na wizytę do higienistki stomatologicznej, aby przeprowadziła instruktaż higieny jamy ustnej, ponieważ większość pacjentów nie umie prawidłowo szczotkować zębów i nie zachowuje podstawowych zasad – rekomenduje specjalista z IMPLANT MEDICAL.

Pozostałe wyniki badania wskazują na to, iż 11,3% dorosłych Polaków szczotkuje zęby trzy razy dziennie. 2,6% czyści je pastą jeszcze częściej. Natomiast tylko 2,2% ankietowanych zapewnia, że robi to po każdym posiłku. 1,4% rodaków nie myje zębów w ogóle, a 2,8% nie zajmuje się tym codziennie. Do tego należy dodać, że 1,1% dorosłych Polaków myje zęby każdego dnia, ale tylko, gdy sobie o tym przypomni. Z kolei 1,2% rodaków nie potrafi określić częstotliwości szczotkowania zębów.

Powyższa sytuacja ma tak zwane drugie dno. Często Polacy są tak zapracowani i zmęczeni, że nie znajdują czasu na mycie zębów. I to jest niestety trauma naszych czasów. Dlatego jeszcze raz warto podkreślić, że potrzebna jest lepsza polityka informacyjna skierowana do Polaków, szczególnie do tych najmłodszych. Inaczej choroby związane z uzębieniem będą się szybciej i niebezpieczniej rozwijać. Na tym oczywiście straci całe społeczeństwo – komentuje dr Przybylski.

Tymczasem prof. Dominiak zwraca uwagę na to, że zbyt częste mycie zębów też nie jest właściwe, bo może prowadzić do rozwoju zmian w tkankach miękkich i twardych zębów. Za dobre uważa natomiast niskie statystyki osób lekceważących rangę mycia zębów dla zdrowia.

Szczotkowanie zębów tylko raz dziennie to stanowczo za mało. Warto też częściej przypominać proste zasady profilaktyki próchnicy oraz uświadamiać, jak ważne jest kształtowanie prawidłowych nawyków już od najmłodszych lat – podsumowuje Prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego.

Zdrowie

Światowy Dzień Walki z Rakiem. Rozmawiajmy, aby pozostać dłużej razem

4 lutego obchodzimy Światowy Dzień Walki z Rakiem, który zachęca do profilaktyki i dbania o siebie, a także edukuje – jak pomagać sobie lub bliskim, którzy zmagają się z chorobą.
Celem tego dnia jest zatem podniesienie świadomości na temat choroby i mobilizowanie społeczeństwa do walki z pandemią nowotworów.

Opublikowane

w dniu

Motyw przewodni na Światowy Dzień Walki z Rakiem w 2024 roku to:  „Łączymy nasze głosy i podejmujemy działania” (ang. Uniting our voices and taking action). Chodzi tu więc o działanie razem – na szczeblu indywidualnym, jak i kolektywnym. Edukacja w temacie oraz działanie, będą tu zatem kluczem. 

Ile osób w Polsce choruje na nowotwór?

W naszym kraju ponad milion Polaków żyje z rakiem. Na 100 000 osób przypada 440 diagnoz choroby nowotworowej a sam rak, jest przyczyną 25% zgonów. Liczby te szokują — dlatego jest o co walczyć! Spośród ponad 200 typów nowotworów, kilka zbiera największe żniwa. U mężczyzn najczęstszym nowotworem jest rak płuc, a u kobiet nowotwór piersi.

Jakkolwiek groźnie diagnoza choroby nowotworowej brzmi – nie każdy nowotwór jest złośliwy i nie każdy jest śmiertelny! Dlatego tak ważne jest wczesne wykrycie i leczenie choroby. W Polsce, większą zachorowalność na nowotwory zanotowuje się u kobiet, jednak wskaźnik umieralności na raka jest wyższy u mężczyzn. Dlaczego? 

Jak tłumaczy dr Kacper Nihalani: “Kobiety częściej chodzą do lekarza – na przykład ginekologa. Mężczyźni rzadziej udają się na badania, czego przyczyna to głównie stereotypy. Efektem tego są nowotwory diagnozowane dopiero w zaawansowanym stadium, co przekłada się na większą śmiertelność w statystykach.”

Rozmawiajmy o profilaktyce

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zapobiec można nawet 50% nowotworów. Brzmi to bardzo obiecująco. Wyobraźmy sobie taki scenariusz: w 2020 roku z powodu raka zmarło ok. 85 000 osób. Jeśli każda z nich stosowałaby odpowiednie działania profilaktyczne przeciw nowotworom, zgonów byłoby o 50% mniej – 42 500. To około 75% Stadionu Narodowego. Tysiące rodziców, mężów, żon, dziadków, babć i przyjaciół, którzy mogliby dalej z nami być.

Jak zmniejszyć swoje szanse na zachorowalność? 

  • Badania profilaktyczne

To jeden z najważniejszych elementów profilaktyki nowotworów. Dzięki wczesnemu wykryciu zmian możliwe jest skuteczne i szybkie leczenie wielu rodzajów raka. 

Mężczyznom powyżej 50. roku życia zalecane jest regularnie (raz na rok) badanie na poziom PSA (Prostate-Specific Antigen) we krwi, które pomaga we wczesnym wykrywaniu raka prostaty. Kolejne badanie to kolonoskopia – badanie jelita, którą zaleca się wykonywać przynajmniej raz na dekadę. Poza tym raz na 2–3 lata należy udać się na badanie jąder do specjalisty. Zaleca się też, aby kontrolować wszelkie zmiany na skórze i regularnie sprawdzać stan pieprzyków czy guzków. 

U kobiet, USG piersi jest podstawowym badaniem w wykrywaniu wczesnych stadiów raka piersi. Zaleca się, aby panie w wieku 50-69 lat przeprowadzały to badanie co dwa lata. Kobiety zagrożone (np. z rodzinną historią raka piersi) powinny rozpocząć monitorowanie wcześniej i wykonywać je częściej .

Kolejne badania to cytologia, czyli badanie komórek szyjki macicy oraz kolonoskopia, pozwalająca na wczesne wykrycie raka jelita grubego. Kobiety powyżej 50. roku życia powinny poddawać się temu badaniu co 10 lat . 

Jeśli jesteś w grupie ryzyka – na przykład ktoś z Twojej rodziny cierpiał na dany nowotwór – badania należy wykonywać częściej

  • Zdrowa dieta  

zbilansowana i odżywcza dieta to podstawa prawidłowego funkcjonowania organizmu. Zapewnianie organizmowi antyoksydantów i oczyszczanie nagromadzonych toksyn czy metali ciężkich daje układowi odpornościowemu szansę na walkę ze zmianami chorobowymi. Kluczowym tu jest spożywanie dużej ilości owoców i warzyw – przynajmniej pięć porcji dziennie a także produktów pełnoziarnistych, chudego białka i kwasów omega-3, ( np. z awokado, orzechów czy oliwy z oliwek). 

  • Niepalenie papierosów

Palenie papierosów to najczęstsza przyczyna raka płuc. Dostarcza ono do organizmu około 7000 związków chemicznych, z czego przynajmniej 70 powoduje raka.

  • Ograniczenie spożycia alkoholu

Nadmierne picie alkoholu zwiększa ryzyko wielu rodzajów nowotworów, w tym raka piersi, jamy ustnej, gardła, przełyku i wątroby. 150 ml 40% alkoholu (wódka) lub 450 ml 12% alkoholu (wino) dziennie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej, gardła, krtani i przełyku o 2-3 razy.

  • Regularna aktywność fizyczna

Niektóre prace naukowe sugerują, że osoby aktywne fizycznie mają 40% mniejsze ryzyko zachorowania na raka piersi, 30% mniejsze prawdopodobieństwo w przypadku raka jelita grubego i 33% prostaty. 

  • Ochrona przed promieniowaniem UV

Ochrona przed promieniowaniem UV jest ważna dla profilaktyki nowotworu skóry, w tym groźnego czerniaka. Nie chodzi tu tylko o nakładanie kremów z fitrem ale o unikanie długotrwałej ekspozycji na słońce. 

Diagnoza – o co pytać lekarza? 

Diagnoza nowotworu to zazwyczaj szok, niedowierzanie i przerażenie. Dlatego wiele osób nie będzie miało pojęcia, o co w takiej sytuacji zapytać lekarza. 

Pytania bezpośrednio po diagnozie: 

  • Jaki jest typ i stadium mojego raka?
  • Czy są potrzebne dodatkowe testy lub badania diagnostyczne?
  • Gdzie najlepiej poddać się leczeniu?
  • Jakie są rokowania? Czy pełne wyzdrowienie jest prawdopodobne?
  • Czy potrzebuję drugiej opinii medycznej?
  • Jak mogę się przygotować na fizyczne i emocjonalne wyzwania, które są związane z leczeniem raka?
  • Kiedy powinniśmy rozpocząć leczenie i ile będzie trwało? 

Po uzyskaniu tych informacji łatwiej jest przejść do etapu planowania leczenia. 

Jak wspierać bliskich, którzy walczą z rakiem? 

Wsparcie bliskiej osoby w walce z rakiem to zadanie wymagające cierpliwości, empatii i siły. Dobre towarzystwo, otwarta rozmowa i obecność są nieocenione. Słuchaj z uważnością, dając choremu przestrzeń do wyrażenia uczuć bez obaw przed oceną. Pomoc w codziennych obowiązkach, takich jak gotowanie czy sprzątanie, na pewno odciąży chorego. Ważne jest również zdobycie wiedzy na temat choroby, leczenia i skutków ubocznych.

Organizacja wizyt lekarskich i emocjonalne wsparcie podczas tych spotkań są kluczowe. Dbaj o swoje zdrowie, ponieważ pomoc innym zaczyna się od troski o siebie. Ważne jest znalezienie czasu na relaks, zdrowe jedzenie i sen. Małe gesty, takie jak zabawy czy wspólne oglądanie filmów, mogą znacząco poprawić nastrój bliskiej osoby. To ważne, aby mimo trudności utrzymywać pozytywny nastrój i zachęcać do dalszej walki.

Czytaj dalej

Zdrowie

Pierwsza pomoc przy odmrożeniach. O czym pamiętać, jak się przed tym chronić?

Zima to piękna pora roku, zwłaszcza gdy przyprószy śniegiem. Trzeba jednak pamiętać, jakie zagrożenie niesie zimowa aura i odpowiednio chronić siebie, innych przed niebezpieczeństwem z tytułu niskich temperatur. Nie tylko w górach, ale także u nas na terenie województwa zachodniopomorskiego.

Opublikowane

w dniu

Według danych IMGW, średnia temperatura powietrza w styczniu 2023 r. wyniosła w Polsce 2,9°C i była aż o 4,0 stopnia wyższa od średniej wieloletniej dla tego miesiąca (idąc za: https://imgw.pl/wydarzenia/charakterystyka-wybranych-elementow-klimatu-w-polsce-w-styczniu-2023-roku). Mimo to, porównując 2022 r. z 2023 r., liczba osób, którym udzielono świadczenia związane z odmrożeniami nie uległa znacznemu zmniejszeniu. Tendencja w naszym regionie utrzymuje się na podobnym poziomie, czyli oscyluje w granicach około 80 przypadków rocznie. Natomiast liczba udzielonych świadczeń zdrowotnych w ramach NFZ to 346 w 2022 r. i 240 w 2023 r.

W najnowszym Poradniku Pacjenta Narodowy Fundusz Zdrowia pragnie przybliżyć temat odmrożeń.

Co to jest i co sprzyja odmrożeniom części ciała?

Pierwszą przyczyną są temperatury powietrza poniżej 0°C, inne to wiatr i wilgoć – które sprzyjają oziębieniu tkanek, nawet przy temperaturach w plusie. Do odmrożenia szybciej dochodzi też, gdy dokucza nam głód; jesteśmy: na dużej wysokości, osłabieni, zmęczeni, odwodnieni bądź cukrzykami. Dzieci i osoby starsze, ze względu na szybką utratę ciepła ciała, są bardziej podatne na odmrożenia.

Odrębny punkt to alkohol. Spożywanie go w niskich temperaturach zwiększa ryzyko odmrożeń. Po wypiciu, rozszerza naczynia krwionośne i powoduje złudne poczucie ciepła. W rzeczywistości doprowadza do utraty ciepła prze skórę.

Odmrożenia dotykają najczęściej: palców rąk i stóp, policzków, brody, nora oraz uszu.

Jak zaznacza w Poradniku Pacjenta dr n. med. Agnieszka Kardynał, dermatolog – Przy długim czasie ekspozycji na działanie zimna skutki niedokrwienia i niedotlenienia tkanek mogą być nieodwracalne – w skrajnych przypadkach dochodzi nawet do martwicy i amputacji fragmentów obumarłych tkanek.

Jak chronić się przed odmrożeniem w zimę?

  • Ubieraj się ciepło, nie zapominając o rękawiczkach, czapce i szaliku
  • Ruszaj się; aktywność ruchowa pobudza krążenie krwi, dzięki czemu robi nam się cieplej
  • Unikaj wilgoci; wybieraj ubrania i obuwie, które chronią Cię przed wilgocią
  • Chroń się przed chłodnym wiatrem; zakrywaj twarz, uszy lub schroń się, gdzie nie ma wiatru
  • Mierz siły na zamiary”; gdy odczuwasz zimno, schroń się i stopniowo ogrzej

Co zrobić, gdy dojdzie do odmrożenia?

Wyziębione miejsce należy ogrzewać stopniowo. Nie wkładać rąk do gorącej wody, bo może dojść do szoku termicznego. Najlepiej dłoń zanurzyć w letniej wodzie, powoli zwiększając temperaturę wody do ok. 40°C.

W przypadku gdy nie ma poprawy przy stopniowym ogrzewaniu, a skóra jest wciąż blada bądź fioletowa i tracimy czucie, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza.

W sytuacji nagłego zagrożenia zdrowotnego dostępne są zespoły ratownictwa medycznego dzwoniąc:

  • z telefonu stacjonarnego pod numer 999
  • z telefonu komórkowego pod numery 999 lub 112

Całodobowo działają izby przyjęć (IP) i szpitalne oddziały ratunkowe (SOR). W sytuacji zagrażającej życiu pomoc w niezbędnym zakresie może być udzielona także przez podmiot, który nie ma umowy z NFZ.

Wykaz izb przyjęć i szpitalnych oddziałów ratunkowych można znaleźć na naszej stronie internetowej.

Więcej informacji o odmrożeniach w Poradniku Pacjenta Narodowego Funduszu Zdrowia.

Czytaj dalej

Zdrowie

Depresja wciąż stanowi temat tabu. Tymczasem ponad 70 proc. Polaków przyznaje, że doświadcza jej syndromów

Depresja coraz bardziej daje się we znaki Polakom. Według najnowszego badania, obecnie już przeszło 70% dorosłego społeczeństwa obserwuje u siebie syndromy, które najczęściej są z nią kojarzone. W ciągu roku nastąpił też wzrost o ponad 11 p.p. Najczęściej rodacy mówią o obniżonym nastroju, zmęczeniu i braku energii, a także o zaburzeniach snu. Sytuacja mocno dokucza osobom wchodzącym w dorosłość i w sile wieku, a także seniorom. Z kolei najrzadziej sygnalizowane są myśli i czyny samobójcze. Z tym głównie zmagają się najmłodsi dorośli, tj. w wieku 18-22 lat. W obecnej sytuacji gospodarczej eksperci nie są zaskoczeni zatrważającymi wynikami sondażu. I alarmują, że depresja wciąż stanowi w Polsce temat tabu, co może utrudniać sięganie po pomoc.

Opublikowane

w dniu

Nie od dziś wiadomo, że depresja jest groźnym społecznie zjawiskiem. Dlatego autorzy badania przygotowali listę 10 objawów najczęściej kojarzonych z tym problemem. Ankietowani wybrali te symptomy, które dokuczają im od co najmniej 2 tygodni. I aż 72,8% dorosłych Polaków potwierdziło, że odczuwa minimum jeden syndrom. Dla porównania, dokładnie rok temu ten odsetek sięgał 61,4%. Takie wnioski płyną z cyklicznego raportu pt. „Zdrowie psychiczne Polaków. Depresja jest wśród nas…”, przedstawionego przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl.

Od czasu poprzedniego badania wiele się wydarzyło. Wybuchła wojna w Ukrainie, wyraźnie wzrosły ceny w sklepach i wszelkie codzienne opłaty. To wszystko wstrząsnęło ludźmi i uaktywniło pesymistyczne myśli. A to przecież jeszcze nie koniec trudności. Zmiany łańcuchów dostaw, konsumpcji dóbr i usług wpłyną na rynek pracy, co w przypadku mniej konkurencyjnych pracowników z małych miejscowości może oznaczać długoterminową utratę dochodów – komentuje Michał Pajdak, jeden ze współautorów badania.

Jak stwierdza dr Aleksandra Piotrowska, psycholożka i wykładowczyni na Uniwersytecie Warszawskim, przez ostatni rok nie zdarzyło się nic, co wzmocniłoby poczucie bezpieczeństwa rodaków, zarówno w sferze zdrowia, jak i finansów. Dodatkowo ludzie mocno ograniczyli fizyczne spotkania na rzecz kontaktów w świecie online, a te nie zaspokajają ich potrzeb psychicznych. Ekspertka podkreśla też, że oczywiście pojedyncze objawy nie świadczą jeszcze o depresji. Ta choroba, jak każda, wymaga indywidualnej diagnozy. Natomiast z badania wynika, że obecnie 21,1% ankietowanych nie dostrzega u siebie żadnego symptomu wymienionego w ankiecie. Z kolei 6,1% respondentów nie potrafi się określić.

Fakt, że w obecnych czasach jedna piąta Polaków nie odczuwa tego typu objawów, jest pozytywny. Niestety, część osób może jednak ukrywać swoje odczucia, np. obawiając się stygmatyzacji. W Polsce depresja to niestety, ale wciąż temat tabu, co może opóźniać decyzję o skorzystaniu z odpowiedniego wsparcia – alarmuje psycholog Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl.

Najczęściej wskazywanym objawem jest obniżenie nastroju – 40,3%. Częściej deklarują to kobiety niż mężczyźni. Informują o tym głównie osoby w wieku 23-35 lat. Przeważnie zgłaszają ten problem Polacy z miesięcznymi dochodami netto poniżej 1000 zł. Głównie też mówią o tym rodacy z wyższym wykształceniem, a także mieszkańcy miast liczących 50-99 tys. ludności.

To zrozumiałe, że ludzie w sile wieku, dążący do niezależności i zarabiający poniżej średniej krajowej, nie są zadowoleni z życia. Zwłaszcza w mniejszych miastach jest mniej możliwości rozwoju niż w większych. Brakuje tam też odpowiedniej rozrywki – tłumaczy psycholożka Małgorzata Osowiecka, wykładowczyni na Uniwersytecie SWPS w Sopocie.

Drugie w zestawieniu jest uczucie zmęczenia i braku energii – 36,6%. Częściej wskazują je kobiety niż mężczyźni. Głównie dotyczy ono najmłodszych (18-22 lat) i najstarszych ankietowanych (56-80 lat), z miesięcznymi dochodami netto poniżej 1000 zł. Tak deklarują przeważnie osoby ze średnim wykształceniem, a także mieszkańcy miast liczących 100-199 tys. ludności.

Okres wchodzenia w dorosłość to czas sprawdzania się na różnych polach. W niepewnych gospodarczo czasach uczucie zmęczenia i braku energii może być konsekwencją braku perspektyw. Z kolei seniorzy mogą przeżywać kryzys drugiej połowy życia. Są wśród nich też osoby słabsze, obserwujące u siebie narastające problemy zdrowotne, co bywa wyjątkowo uciążliwe w przypadku trudnej sytuacji ekonomicznej – dodaje ekspertka z SWPS.

Trzecią pozycję na liście najczęściej wskazywanych objawów mają zaburzenia snu – 27,1%. Częściej mówią o nich kobiety niż mężczyźni. Ten problem dotyka głównie osoby w wieku 18-22 lat i dominuje wśród Polaków zarabiających 7000-8999 zł netto miesięcznie. Najczęściej zgłaszają go rodacy ze średnim wykształceniem, a także mieszkańcy miejscowości liczących 5-19 tys. ludności.

Patrząc na strukturę wiekową, znów można powiedzieć, że problem najczęściej dotyczy młodych osób, wchodzących w dorosłość. Mogą to być np. studenci, a także młodzi pracownicy branż rozwijających się lub rodzinnych biznesów. Oni wszyscy mogą przedkładać rozwój zawodowy nad jakość snu – uważa Osowiecka.

Na kolejnych pozycjach w zestawieniu widać takie objawy, jak pesymistyczne, czarne widzenie przyszłości – 23,8%, osłabienie koncentracji i uwagi – 22,9%, a także brak przyjemności z wykonywania czynności, które wcześniej ją sprawiały – 22%. Mniej niż 20% wskazań ma niska samoocena i mała wiara w siebie. Natomiast na końcu listy są myśli i czyny samobójcze – 6,2%. Przed nimi widać zmniejszony apetyt – 8,3%, jak również poczucie winy i obniżonej wartości – 10,1%.

Połączenie ww. objawów może dawać pierwsze sygnały o depresji. Dodatkowym ryzykiem jest niezdrowy styl życia, w którym brakuje aktywności fizycznej, a także dbałości o odpoczynek i właściwą dietę. Co ważne, symptomy ww. choroby mogą być inne w przypadku każdego pacjenta i zmieniać się z czasem. Każda osoba, która od dłuższego czasu doświadcza pogorszenia kondycji psychicznej i nie radzi sobie z tym, powinna jak najszybciej skorzystać z pomocy specjalisty – przekonuje Michał Murgrabia.

Myśli i czyny samobójcze częściej wskazują mężczyźni niż kobiety. Dotyczą one głównie osób w wieku 18-22 lat, z miesięcznym dochodem netto mniejszym niż 1000 zł, z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym, a także mieszkańców miejscowości liczących 20-49 tys. ludności.

Zarówno kobiety, jak i mężczyźni miewają myśli samobójcze, ale tendencja do ich realizacji jest znacznie częstsza wśród mężczyzn. Z kolei osoby młode i niemające wyższego wykształcenia wykazują się większą podatnością na stres i mają niedojrzałe mechanizmy obronne. Według badań literatury światowej, ubóstwo, niższe wykształcenie i zamieszkiwanie okolic wiejskich są czynnikami ryzyka prób samobójczych. Wrażliwość na nie mogą potencjalizować takie zjawiska, jak wojna czy pandemia – mówi prof. Jerzy Samochowiec, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Podsumowując, należy zaznaczyć, że wśród ankietowanych odczuwających przynajmniej jeden z ww. objawów aż 43% nie miało tego typu problemów przed wzrostem inflacji, czyli przed podwyżkami cen w sklepach, rat kredytów oraz spadkiem wartości dochodów. 47% respondentów twierdzi odwrotnie, a 10% nie ma wyrobionej opinii w tej kwestii.

Czytaj dalej
Reklama

Na czasie