Mimo panującej pandemii, pogoda sprzyja spacerom. Spędzając czas na łonie natury należy pamiętać, by zachować ostrożność i zwracać uwagę na obecność kleszczy. Pamiętajmy, że to zagrożenie nie tylko dla ludzi, ale także dla zwierząt.
Kleszcze to pasożyty żywiące się krwią kręgowców. Ze względu na choroby jakie przenoszą, kleszcze zagrażają nie tylko zwierzętom ale i ludziom. Eksperci ostrzegają, że małe pajęczaki są groźne dla ludzi i zwierząt, dlatego po każdym spacerze trzeba dokładnie obejrzeć ciało i sierść czworonogów.
Ukłucia kleszcza nie czujemy, dlatego specjaliści radzą – po powrocie do domu pamiętajmy, by dokładnie obejrzeć ciało – w szczególności pachy, łokcie, miejsca pod kolanami, pachwiny oraz kark. Zmieńmy także ubranie. Jeśli znajdziemy wbitego w skórę kleszcza, spróbujmy go samodzielnie wyjąć.
Dla ludzi najgroźniejszą chorobą przenoszoną przez kleszcze jest kleszczowe zapalenie opon mózgowych oraz borelioza.
I kolejne porady – kleszcza nie można przypalać czy smarować olejem, jeśli nie możemy wyjąć go samodzielnie – zgłośmy się do lekarza – w dobie pandemii koronawirusa, najpierw telefonicznie do lekarza rodzinnego.
Gdy po ukąszeniu kleszcza wystąpi rumień, który będzie się powiększał, pojawi się gorączka, bóle mięśniowe, bóle głowy, nudności czy wymioty – również zgłośmy sie do lekarza.
Nasi czworonożni przyjaciele są narażeni na zakażenie się takimi chorobami jak porażenie pokleszczowe, hepatozoonoza, borelioza czy babeszjoza.
W ubiegłym roku zanotowano 1270 przypadków boreliozy i 108 – kleszczowego zapalenia mózgu.