O wysokich wymaganiach rozgrywek
trzecioligowych i kłopotach kadrowych mówi Przemysław
Korotkiewicz, prezes Klubu Piłkarskiego Chemik Police.
–Poprzednie dwa sezony to była dla
Chemika Police bajka. Przez rozgrywki okręgowe i czwartą ligę
przemknęliście jak ekspres. Jak jest teraz?
-Trzecia liga, to zupełnie inny poziom
rozgrywek. To jest dużo wyższy próg zarówno pod względem
sportowym, jak i organizacyjnym. Może, to co powiem nie wszystkim
się spodoba, ale w tej chwili naszym głównym celem jest utrzymanie
się w trzeciej lidze.
-Jak prezentuje się drużyna?
-Nastąpiło sporo znaczących zmian.
Zespół jest młody i potrzebuje dogrania się. Poza tym brakuje nam
dobrego, rasowego napastnika. W przerwie zimowej będziemy chcieli
dokonać kilku transferów.
–Kiedy kończycie jesienną fazę
rozgrywek?
-Przerwa w rozgrywkach ligowych nastąpi
w połowie listopada. Piłkarze dostaną wtedy dwa tygodnie urlopu, a
później powrót i treningi.
–Na miejscu, czy planujecie jakiś
obóz kondycyjny.
–Na razie na miejscu. Musimy
oszczędnie gospodarować finansami, bo koszty gry w trzeciej lidze
są nieporównywalnie wyższe od tych ponoszonych w niższych
klasach. Muszę przyznać, że bez wsparcia naszego głównego
sponsora, którym jest Grupa Azoty Police klub nie mógłby
funkcjonowa
. Drużyna piłkarska stanowi tylko
jeden z elementów naszej działalności. Prowadzimy także
Młodzieżową Akademię Piłkarską, we której szkolimy dzieci od
czwartego roku życia. Zatrudniamy 16 trenerów. To wszystko wymaga
nakładów.
–Życzę zwycięskiej końcówki
jesiennych rozgrywek.
-Dziękuję i przy okazji apeluję do
kibiców o doping, szczególnie wtedy, gdy mamy problemy.