Region

Po raz pierwszy w historii mieliśmy ujemne ceny energii – co to oznacza w praktyce?

W długi weekend media obiegła informacja, że po raz pierwszy w historii mieliśmy ujemne ceny energii w Polsce i wytwórca płaci odbiorcy za zużycie energii. Sytuacja ta miała miejsce w niedzielę 11 czerwca między 11.00 a 16.00. Był to m.in. efekt wysokiej produkcji prądu ze źródeł odnawialnych. Co to zjawisko oznacza w praktyce i czy stanie się to standardem? Komentuje ekspert dr Kamil Kwiatkowski, Dyrektor ds. Projektów Badawczych, Euros Energy.

Opublikowane

w dniu

Omawiana sytuacja związana jest z niskim popytem energii elektrycznej w dni świąteczne połączonym z wysoką produkcją ze źródeł odnawialnych. Warto wiedzieć, że podobnych zdarzeń – nadprodukcji energii elektrycznej w stosunku do zapotrzebowania – w tym roku mieliśmy już kilka. Jednak po raz pierwszy osiągnęliśmy taki wynik, że to wytwórca płaci odbiorcy za zużycie energii – czyli ujemne ceny energii elektrycznej. Co to oznacza w praktyce?

Dające się prognozować pogoda, a co za tym idzie pracy odnawialnych źródeł energii, może mieć swoje plusy. Gdy następuje sprzyjający pogodowo dzień (wietrzny lub słoneczny), istnieje duże prawdopodobieństwo, że elektrownie bazujące na OZE doprowadzą do sytuacji, w której produkcja energii elektrycznej znacznie przekracza zapotrzebowanie typowe dla dni wolnych od pracy.

Wówczas pojawiają się następujące rozwiązania. Można ograniczyć produkcję energii elektrycznej, odcinając od sieci niektóre urządzenia (czego doświadczyliśmy np. w kwietniu) lub eksportując energię do sąsiednich rynków – jednak taki eksport dużo kosztuje – gdyż w tych krajach zwykle także jest duża produkcja OZE. Trzecim rozwiązaniem jest zarządzanie popytem, czyli płacenie odbiorcom energii elektrycznej za dodatkową konsumpcję. Jeśli wytwórcy nie zdecydują się na obcięcie produkcji, może dojść do sytuacji, w której ceny prądu spadną poniżej zera – co może stanowić doskonały rynkowy impuls do zużywania energii elektrycznej, np. do ładowania magazynów energii elektrycznej, ale też do produkcji ciepłej wody użytkowej albo ładowania magazynów ciepła.

Do 2019 roku w Polsce obowiązywał przepis, według którego obowiązywały minimalne ceny energii elektrycznej, które wynosiły 70 zł za MWh. Jednak obecnie według art. 10 rozporządzenia 2019/943 z dnia 5 czerwca 2019 r. w sprawie rynku wewnętrznego energii elektrycznej (Dz. U. UE z 14.06.2019 L 158 s. 54), który dostosował polskie prawo do unijnych wymogów – ceny energii na polskim rynku mogą spaść poniżej zera.

Nasz potencjał OZE jest ogromny. Liczby mówią same za siebie. Jak wskazuje GUS udział energii ze źródeł odnawialnych w pozyskaniu energii pierwotnej ogółem wzrósł w latach 2017-2021 z 14,38% do 21,12%. Natomiast krajowe zużycie energii OZE ogółem w omawianym okresie wzrosło o 44,38%.

Oczywiście warto zdawać sobie sprawę ze zmienności pracy odnawialnych źródeł energii: fotowoltaiki i farm wiatrowych. Według PSE w sobotę po południu polska fotowoltaika pracowała z mocą prawie 5,5 GW, a farmy wiatrowe – 4,5 GW przy zapotrzebowaniu na poziomie 17,5 GW. Aktualnie (poniedziałek 12 czerwca, około godz. 11) elektrownie fotowoltaiczne – ponad 7,5 GW, wiatrowe – prawie 1,5 GW przy zapotrzebowaniu około 20,3 GW. Widać więc różnicę. Warto też podkreślić, że zmienność tych źródeł można w krótkim terminie dość dokładnie prognozować.

Rosnące zainteresowanie odnawialnymi źródłami energii elektrycznej, głównie modułami PV, w połączeniu ze sprzyjającymi warunkami atmosferycznymi coraz częściej prowadzić będzie do wytwarzania energii elektrycznej, której nie mamy, jak zagospodarować. Inaczej mówiąc – instalacje produkują zbyt dużo prądu w stosunku do zapotrzebowania, co prowadzi do przeciążenia sieci elektroenergetycznej. Musimy więc zacząć pilnie zwiększać elastyczność sieci elektroenergetycznej. Możemy to robić nie tylko poprzez rozwój infrastruktury magazynowania energii elektrycznej, ale również ciepła i chłodu, które są najtańszą formą magazynowania energii, a odpowiednio wykorzystane pozwalają doskonale uelastycznić system elektroenergetyczny.

Sprzyja temu coraz intensywniejszy trend elektryfikacji źródeł ciepła dla domów, osiedli czy nawet mniejszych ciepłowni. Domy wyposażone w coraz popularniejsze pompy ciepła oraz zasobnik ciepłej wody użytkowej są doskonałymi odbiorcami nadwyżek energii elektrycznej. Ujemne ceny energii elektrycznej otwierają nowy impuls dla polskich ciepłowni, aby zainwestowały w system pomp ciepła oraz magazynów. Stanowiłyby one naturalnych partnerów dla mechanizmu podobnego do istniejącego, czyli DSR (Demand Side Response) – w którym oprócz tymczasowej redukcji zużycia, istnieje także możliwość tymczasowego zwiększenia zużycia energii elektrycznej. Przykładem takiej instalacji jest budowana właśnie w Lidzbarku Warmińskim Ciepłownia Przyszłości – wyposażona w maszynownie pomp ciepła i trójstopniowy układ magazynowania ciepła przystosowana do szybkiej reakcji na zmienną sytuację na rynku energii elektrycznej.

Region

Nowe życie Świnoujskiej latarni

Mieszkanie Latarnika, pokój, w którym dyżurował tuż pod szczytem latarni, warsztat. Oryginalne wyposażenie z końca XIX wieku i realistyczne dioramy. Pasjonaci opiekujący się Latarnią Morską w Świnoujściu mimo blokady lądowej rozpoczynają projekt, który ma nadać temu wyjątkowemu zabytkowi nowe życie!

Opublikowane

w dniu

Pierwszym etapem tego przedsięwzięcia jest zebranie dokumentów i wykonanie projektu tzw. rehistoryzacji wnętrz. Środki na ten cel pasjonatom ze Stowarzyszenia Miłośników Latarń Morskich udało się pozyskać z Rządowego Funduszu Polski Ład – Programu Ochrony Zabytków. Na to zadanie uzyskano blisko 150 000 zł – cały projekt będzie jednak kosztował kilka milionów złotych, bo poza przywróceniem pierwotnego układu pomieszczeń, przewidziano także zakup oryginalnych mebli, narzędzi i innych przedmiotów z epoki.

Naszym marzeniem jest, by spacer po Latarni był podrożą w przeszłość do przełomu XIXi XX wieku – mówi Agata Kucharska ze Stowarzyszenia Miłośników Latarń Morskich, jedenz pomysłodawców projektu – goście, którzy nas odwiedzą zobaczą, jak mieszkały rodziny latarników, zobaczą magazyn paliwa do latarnianych lamp i będą mogli położyć się na twardym łóżku na szczycie latarni, na którym przez kilkadziesiąt lat czuwali strażnicy ognia – Latarnicy” – dodaje Kucharska.

Dodatkowym elementem ekspozycji mają być realistyczne postacie Latarników, ubrane w historyczne stroje, a projekt w przyszłości ma także być uzupełniony nowoczesnymi hologramami. Warto dodać, że równocześnie pasjonaci chcą zorganizować razemz Samorządem konkurs zagospodarowania okolic zabytku (taki konkurs ogłoszono już w 2018 roku) – będzie to możliwe, gdy miną obecne obostrzenia w dostępie do Latarni.

Warto przypomnieć, że Latarnia Morska w Świnoujściu obecnie jest niedostępna od strony lądu i można dostać się do niej tylko od strony wody. Pasjonaci, Samorządowcy i mieszkańcy Świnoujścia liczą, że ten stan niedługo zostanie przywrócony do normalności i Królowa Jasności znów będzie dostępna bez ograniczeń.

Koncepcja „Nowe Światło, Nowe Życie” powstała w zespole pod kierownictwem Pana Piotra Piwowarczyka i Agaty Kucharskiej.

Latarnia Morska Świnoujście – najwyższa na polskim wybrzeżu Morza Bałtyckiego
i
w całym jego basenie, jedna z najwyższych latarń morskich na świecie. Jest najwyższą Latarnią wybudowaną z cegły do jej szczytu prowadzi dokładnie 308 schodów.

Do Latarni Morskiej można dostać się jedynie drogą wodną. Statek wypływa codziennie
z ul. Wybrzeże Władysława IV o godzinie 10:00, 12:45 oraz 15:45, na Warszowie są 15 minut później.

Dzięki wsparciu finansowemu Operatora Gazociągów Przesyłowych GAZ-SYSTEM S.A. pakiet zawierający zwiedzanie Latarni Morskiej i Fortu Gerharda oraz rejs w dwie strony statkiem ma wyjątkową, promocyjną cenę i kosztuje 40 zł bilet normalny, 30 zł bilet ulgowy.

Czytaj dalej

Region

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady – Police-Mścięcino, Trzeszczyn

83 lat temu, 14 czerwca 1940 r., z niemieckiego więzienia w Tarnowie wyruszył do tworzącego się obozu koncentracyjnego w Auschwitz kolejowy transport pierwszych 753 polskich więźniów politycznych. Do obozu trafiło ostatecznie 728 mężczyzn, głównie harcerzy, żołnierzy Wojska Polskiego, którzy planowali przedrzeć się na Węgry, członków organizacji niepodległościowych i studentów.

Opublikowane

w dniu

Byli oni, nie licząc 30 niemieckich kryminalistów, którzy przybyli wcześniej z KL Sachsenhausen i objęli funkcje obozowych kapo, pierwszymi więźniami politycznymi KL Auschwitz. 14 czerwca 1940 r. przyjmuje się także jako datę oficjalnego uruchomienia obozu.

Dlatego 14 czerwca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Ten dzień, 8 czerwca  2006 r. został ustanowiony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej,  jako święto narodowe dla upamiętnienia milionów ofiar, naszych rodaków więzionych i zabijanych w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych w czasie drugiej wojny światowej.

Czytaj dalej

Region

Gryfus przekazuje dar serca: dzieci z rodzin zastępczych otrzymały rowery ufundowane przez uczestników rajdu rowerowego dookoła Zalewu Szczecińskiego

Wieloletnią tradycją corocznego rajdu rowerowego dookoła Zalewu Szczecińskiego organizowanego wiosną przez Szczeciński Klub Rowerowy Gryfus jest zbiórka środków na zakup rowerów dla dzieci z rodzi znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej lub życiowej. W przeszłości rowery zakupione z gryfusowych zbiórek trafiały m.in. do podopiecznych Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie, Placówki Opiekuńczo – Wychowawczej w Trzcińsku – Zdroju czy też do rodzinnych domów dziecka na terenie Pomorza Zachodniego.

Opublikowane

w dniu

Cieszę się ogromnie, że rowery trafiły do rodzin w których są naprawdę potrzebne. Wzruszenie obdarowanych dzieci jest największą nagroda na wolontariuszy zaangażowanych w pomoc” – powiedziała Maria Bohuszewicz – Kobrzyńska, wolontariuszka Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.

Podczas 12. Rajdu rowerowego dookoła Zalewu Szczecińskiego, który odbył się w dniach 22 – 23 kwietnia 2023 roku w ramach zbiórki do puszek oraz darowizn przekazanych na konto fundacji udało się zebrać 4.400 złotych. Wolontariusze Gryfus upiekli na tą okazję specjalnie wiele ciast, które były podziękowaniem dla wszystkich biorących udział w zbiórce funduszy na rowery dla dzieci. Dzięki zabranym środkom Szczeciński Klub Rowerowy Gryfus za 4.780 złotych zakupił 3 rowery z kaskami i akcesoriami niezbędnymi do bezpiecznej jazdy na rowerze. W przeddzień Dnia Dziecka rowery zostały przekazane dzieciom z rodzin zastępczych będących pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Szczecinie.

To jest piękne, że rowerzyści uczestniczący w naszych rajdach nie tylko realizują swoją pasję, ale także pomagają tym, którzy w życiu nie mieli tyle szczęścia” – powiedział Wojtek Marciniak, wiceprezes Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.

Jest to dowód na to, że sport i działalność społeczna mogą iść w parze. Dzięki ofiarności i zaangażowaniu uczestników rajdów, Gryfus kontynuuje swoją misję – nie tylko propagowania aktywności fizycznej, ale także pomocy tym najbardziej potrzebującym.

Już ponad 10 lat zbieramy środki na rowery podczas kolejnych edycji rajdu rowerowego dookoła Zalewu Szczecińskiego. Ogromne zaangażowanie wolontariuszy oraz ofiarność darczyńców sprawiają, że każdego roku kolejne rowery trafiają do dzieci z rodzin zastępczych, domów dziecka czy też z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej” – powiedział Paweł Malinowski, prezes Szczecińskiego Klubu Rowerowego Gryfus.

Czytaj dalej
Reklama

Na czasie