[lead]W inauguracyjnym meczu III ligi Chemik wyraźnie i zasłużenie przegrał ze Świtem Skolwin 0:2.[/lead]
Chemik ostatni raz w III
lidze zagrał 21 listopada 2015 roku, kiedy to przegrał na wyjeździe
z Lechią Gdańsk 1:3. Na własnym stadionie policzanie w trzeciej
lidze ostatni raz zdobyli punkty 11 listopada 2015 roku, kiedy to po
dwóch bramkach Filipowicza i Andrzejewskiego Chemik pokonał Arkę
II Gdynia 3:0. Trenerem policzan był wówczas Andrzej Tychowski, w
niedzielę szkoleniowiec Świtu.
Co się później stało,
wszyscy doskonale pamiętamy. Kłopoty organizacyjne, zadłużenie i
nieudolne kierowanie klubem doprowadziło do sytuacji bez wyjścia.
Wiosną pierwszy zespół nie przystąpił do rozgrywek, a w nowym
sezonie Chemik przystąpił do rywalizacji dwie klasy niżej, w
klasie okręgowej.
Wydawało się wówczas, że
policki klub stoi na krawędzi przepaści. Dziś w takiej samej
sytuacji znajduje się między innymi Energetyk Gryfino, który na
dobre utkwił jednak na opłotkach amatorskiego futbolu. W Chemiku
mozolna praca od podstaw zrobiła jednak swoje. Nowy zarząd klubu
wyprowadził Chemik na prostą, a dobrą pracę na Siedleckiej
dostrzegły władze samorządowe i Grupa Azoty. Gmina Police i
giełdowa spółka dołożyły swoje cegiełki do tego, że dziś, po
prawie czterech latach, nasza drużyna ponownie rywalizuje w trzeciej
lidze.
Na trybunach zasiadło sporo
kibiców, a z loży VIP spotkanie obserwował między innymi
wiceprezes PZPN Jan Bednarek oraz szczecińska radna Małgorzata
Jacyna-Witt, która jak się okazało, jest zagorzałym kibicem Świtu
Skolwin.
Spotkanie jednoznacznie
jednak pokazało, że przed trenerem Łukaszem Borgerem, który
wywalczył z Chemikiem dwa awansy z rzędu, i przed prowadzonym przez
niego zespołem, bardzo wiele pracy. Z taką dyspozycją jak w
niedzielę beniaminek będzie miał problemy z odegraniem w lidze
jakiejkolwiek roli. Świt górował nad gospodarzami praktycznie w
każdym elemencie gry i mógł wygrać dużo wyżej.
Chemicy przegrali 0:2.
Pierwsza bramka padła w 22 minucie. Brzeziański zagrał dokładną
piłkę do Nagórskiego, ten nie miał najmniejszych problemów z
pokonaniem Oskara Rechtziegela. Nagórski z łatwością ograł
polickich stoperów i pewnym strzałem wyprowadził Świt na
prowadzenie.
W 40 minucie żółtozieloni
mogli doprowadzić do remisu. Na strzał z około 25 metra zdecydował
się Mateusz Kowalczyk. Piłka po jego uderzeniu minimalnie
przeleciała obok bramki Świtu. Dwie minuty później po rzucie
wolnym okazję miał z kolei Szymon Kapelusz, tym razem piłka
przeszła tuż obok słupka.
Po przerwie w 51 minucie
meczu goście zdobyli drugą bramkę, a jej autorem był były
zawodnik Chemika Paweł Krawiec. Wynik do końca meczu nie uległ
już zmianie. Wprawdzie goście zdobyli trzecią bramkę, ale arbiter
dopatrzył się spalonego.
W następnej kolejce policzanie zagrają na wyjeździe z Unią Janikowo.
Chemik – Świt 0:2 (0:1)
Chemik: Rechtziegel –
Szewczykowski, Wiejkuć, Odlanicki-Poczobut, Lewandowski (60 Kąkol),
Jóźwiak (60 Klimkowicz), Kowalczyk (67 Bedliński), Ława, Midzio
(79 Sobecki), Peda, Kapelusz.
[signature]Foto: Ariel Szydłowski
[/signature]