Gmina Kołbaskowo

Lapidarium w Kamieńcu – Już oczyszczony i zagospodarowany

Stary, mający około stu lat cmentarz w Kamieńcu, wcześniej porośnięty krzewami i bluszczem, zmienił się nie do poznania. Pojawiły się nowe ścieżki, ławki, stare stele oczyszczono, zadbano o groby powojenne.

Opublikowane

w dniu

– Chcieliśmy zagospodarować ten teren w celu należytego uszanowania pamięci dawnych mieszkańców Kamieńca – mówi Małgorzata Schwarz, wójt Gminy Kołbaskowo. – To będzie także punkt przystankowy w turystycznym poznawaniu naszej gminy – dodaje.

W Kamieńcu istniały dwa cmentarze. Najstarszy, cmentarz przykościelny, funkcjonował już w średniowieczu. Do naszych czasów nie zachowały się jednak żadne przedwojenne nagrobki z tego miejsca, znajduje się tam jedynie kilka podstaw po usuniętych pomnikach – czytamy w książce „Historia i zabytki Gminy Kołbaskowo” Marka Łuczaka.

Drugi cmentarz w Kamieńcu powstał już w XX wielu, przypuszcza się, że ok. 1920 roku, przy północno-wschodnim krańcu wsi. To był cmentarz ewangelicki, po wojnie użytkowany był do lat 50. Później nekropolia niszczała. Przed rewitalizacją teren ogrodzony był zniszczonym płotem z siatki plecionej. W zachodniej części cmentarza podłoże szczelnie pokryte było bluszczem, w nim leżały pozostałości przedwojennych nagrobków. We wschodniej części, w niewielkim obniżeniu na terenie mniej zadrzewionym, znajdowało się 11 powojennych nagrobków. Ciekawostką jest, że w północno-wschodniej części nekropoli, mogła istnieć mała kaplica.

Co się teraz zmieniło? Nowe zagospodarowanie odtworzyło dawny układ funkcjonalny tego miejsca. Pojawiło się nowe ogrodzenie, przewrócone pomniki nagrobków zostały ponownie ustawione, na głównej osi cmentarza powstała alejka gruntowa o nawierzchni ulepszonej kruszywem, zakończona z obu stron okrągłymi placami. Zadbano o zieleń, drzewa z dawnych nasadzeń zostały wyeksponowane, nawierzchnię północno-zachodniej części cmentarza pozostawiono bez zmian, zadarnioną bluszczem. Pozostały teren w części południowo-wschodniej jest lepiej nasłoneczniony, dlatego został zagospodarowany nawierzchnią trawiastą łąkową i parkową. Pojawiło się także pięć ławek parkowych, dwa pojemniki na odpady, stojak rowerowy, swoje miejsce znajdzie także tablica informacyjna.

Zadanie „Rewitalizacja dawnego cmentarza w Kamieńcu” na zlecenie Gminy Kołbaskowo wykonała Firma Handlowo-Usługowa Thomas z Mierzyna. Prace kosztowały około 155 tys. złotych. Cmentarz wpisany jest do gminnej ewidencji zabytków. W naszej gminie istnieją już lapidaria w Moczyłach i Siadle Górnym, planowana jest także rewitalizacja dawnego miejsca pochówków w Pargowie.

Reklama

Gmina Kołbaskowo

Ruina dawnego budynku stacyjnego w Warzymicach – zagrożenie dla mieszkańców

Mieszkańcy Warzymic wyrażają zaniepokojenie stanem opuszczonego budynku stacyjnego przy linii kolejowej Szczecin – Berlin. Mimo iż teren został ogrodzony i oznakowany jako prywatny z zakazem wstępu, to jednak dzieci z okolicznych osiedli nie omieszkują eksplorować ruiny.

Opublikowane

w dniu

Stacja w Warzymicach, znana przed 1945 rokiem jako Klein Reinkendorf, została zlikwidowana tuż po zakończeniu wojny, a teraz teren przy linii kolejowej, otwartą w 1843 roku, oczekuje na budowę nowego przystanku w ramach drugiego etapu realizacji Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej (SKM).

Jedna z mieszkanek zauważa, że stan budynku wskazuje na liczne niebezpieczeństwa, takie jak możliwość zawalenia się dachu czy spadające cegły, które mogą skutkować tragicznymi wypadkami. Mieszkańcy pamiętają również o incydencie w sąsiednim obiekcie, gdy dziecko zostało przygniecione przez jakiś element konstrukcji. Na szczęście tamten przypadek nie zakończył się tragicznie.

Zapytani o przyszłość budynku, przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych, których rzecznikiem jest Michał Stilger, podkreślają, że obiekt jest wyłączony z użytkowania i zaplanowany do rozbiórki w ramach modernizacji linii kolejowej łączącej Szczecin Główny ze Szczecin Gumieńce i granicą państwa. Wyjaśniają także, że planowane prace obejmują budowę drugiego toru, elektryfikację linii oraz wzniesienie nowego przystanku SKM w Warzymicach, który zostanie wyposażony w liczne udogodnienia dla podróżujących.

Źródło: https://kolbaskowo.eu

Czytaj dalej

Gmina Kołbaskowo

Nielegalne spalanie odpadów w Karwowie – zagrożenie dla zdrowia i środowiska

Straż Gminna w Kołbaskowie ujawniła nielegalne spalanie odpadów na obszarze sadów w Karwowie. Wśród spalanych materiałów znalazły się odpady takie jak opony, tworzywa sztuczne, puszki oraz meble. Niebezpieczna praktyka ta prowadzi do wydobywania się z płomieni szkodliwych substancji, w tym związków rakotwórczych i toksycznych, które mają negatywny wpływ na jakość powietrza i zdrowie mieszkańców.

Opublikowane

w dniu

Według strażników gminnych, widoczny z daleka dym może prowadzić do poważnych skutków zdrowotnych, takich jak bóle głowy i podrażnienia dróg oddechowych, a w dłuższej perspektywie do jeszcze poważniejszych problemów zdrowotnych. Dym przenoszący się na sąsiednie działki stanowi szczególne zagrożenie dla pobliskich mieszkańców.

Zgodnie z art. 191 Kodeksu wykroczeń, za spalanie odpadów grożą sankcje w postaci mandatu do 500 zł. W przypadkach szczególnie rażących zachowanie takie może być również skierowane do rozpatrzenia przez sąd. Straż Gminna apeluje do mieszkańców o nieignorowanie takich incydentów i zgłaszanie podejrzanych przypadków pod wskazany numer telefonu. Szybkie działanie może przyczynić się do zatrzymania sprawców i ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko oraz zdrowie ludzi.

Źródło: https://kolbaskowo.eu/

Czytaj dalej

Gmina Kołbaskowo

Problem szopa pracza stał się wyzwaniem dla gminy Kołbaskowo

W ostatnich trzech latach, myśliwi z gminy Kołbaskowo, otrzymywali liczne zgłoszenia od mieszkańców dotyczące problemów z natarczywymi szopami praczami. Te wszystkożerne drapieżniki pochodzą z Ameryki Północnej i są uznawane za gatunek inwazyjny. Przybyły do Polski z Niemiec, gdzie również stanowią duży problem. Szopy prace uwielbiają raki, ryby, orzechy, owoce i warzywa, co sprawia, że coraz częściej odwiedzają sadzawki, szklarnie i ogrody przydomowe. Dodatkowo, zjadając jaja ptactwa, pisklęta, małe ssaki oraz roślinność, szop pracz bezpośrednio wpływa na lokalny ekosystem i stanowi zagrożenie dla bioróżnorodności.

Opublikowane

w dniu

Jego obecność w sadach i przydomowych terenach po lęgowym okresie ptactwa nasila problem. Szop pracz może być nosicielem chorób zakaźnych i pasożytów, takich jak świerzb, tasiemiec bąblowiec, włośnia, wścieklizna oraz glista szopa – schorzenia te mogą stanowić ryzyko nie tylko dla zwierząt, ale i ludzi.

Planowany Park Narodowy 'Doliny Dolnej Odry’ może stać się idealnym siedliskiem dla tego drapieżnika, podobnie jak Park Narodowy „Ujście Warty”, gdzie szop pracz już stał się problemem. Ograniczenie liczebności tego gatunku stało się kluczowym zadaniem myśliwych z Koła Łowieckiego Bażant w Szczecinie, którzy na własny koszt starają się kontrolować przyrost populacji. W ramach działań społecznych, zarząd koła podjął działania mające na celu ochronę rodzimego ekosystemu i bezpieczeństwo ludzi, wyróżniając kol. Władysława za jego zaangażowanie i poświęcenie.

Zbliżają się konsultacje społeczne na temat tworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Planowane spotkanie w gminie Gryfino będzie okazją do zadania pytań o przyszłe zarządzanie populacją szopa pracza w rezerwacie oraz o środki, jakie mogą być podjęte w celu ochrony ptactwa i ich siedlisk lęgowych. Ważną kwestią jest również rozważenie współpracy pomiędzy samorządami, ministerstwem a Polskim Związkiem Łowieckim w zakresie finansowania i określenia zadań związanych z kontrolą szopa pracza.

Zdjęcie: Canva

Czytaj dalej
Reklama

Na czasie