Niedzielny pojedynek zaczął się źle na dla naszej drużyna, która po błędzie naszej obrony już w 7 minucie meczu straciła bramkę po sprytnym strzale Adama Ładziaka. Z minuty na minutę gra naszej drużyny na tle dużo mocniejszego Świtu wyglądała jednak coraz lepiej. Chemicy mądrze się bronili i szukali swoich okazji w kontrach i stałych fragmentach.
Wreszcie w 38 minucie meczu, po rzucie rożnym żółtozieloni wyrównali stan meczu. Dobre dośrodkowanie na krótki słupek Dawida Szali, wykorzystał Sebastian Rudnik. Po przerwie z minuty na minutę rosła jednakże przewaga Świtu. Wprowadzeni w drugiej części spotkania Brzeziański, Wojtasiak i Wyganowski rozkręcili grę drużyny z północnej dzielnicy Szczecina.
Niestety w 59 i 60 minucie gospodarze zdobyli dwie bramki. Ich autorami byli Nagamatsu i Brzeziański. Żółtozieloni próbowali gonić wynik i mieli ku temu dwie doskonałe okazje. Jednak strzały Kuby Świdra i powracającego po kontuzji Sobeckiego, zostały obronione przez Przemysława Matłoke. Policzanie goniąc wynik zostawili więcej placu gospodarzom a ci skrzętnie to wykorzystali strzelając dwie kolejne bramki. Autorem tych trafień był Przemysław Brzeziański.
Na domiar złego z boiska musiał zejść Bartosz Ława, który po interwencji jednego z zawodników Świtu, tak niefortunnie upadł że z kontuzją ręki opuścił plac gry. Mamy nadzieje, że kontuzja Bartka nie wyłączy go z gry na dłuższy czas. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:1 dla Świtu. Porażka wysoka ale nie w pełni oddająca przebieg całego meczu.
W następnej kolejce nasza drużyna zmierzy się ze spadkowiczem z II ligi drużyną Gryfa Wejherowo.