Tym samym cały zespół zostaje skierowany na domową kwarantannę. Osoby zarażone nie mają poważnych objawów, znoszą COVID w sposób zbliżony do normalnej choroby.
Niestety, nasz zespół musi zmagać się z COVID-em już po raz drugi. Pandemia nie wybiera, jesteśmy tego świadomi, więc nie będziemy narzekać, tylko skupimy się na dbaniu o zdrowie i jak najszybszym powrocie na parkiet. Trzymajcie za nas kciuki – mówi Paweł Frankowski, prezes.
Grupa Azoty Chemik Police po raz drugi trafił na kwarantannę w związku w pozytywnymi wynikami testów na koronawirus.
Tym razem sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ osiem siatkarek zmaga się z wirusem. Poprzednio tylko jedna zawodniczka miała wynik pozytywny, a chorobę przechodziła bezobjawowo.
Sytuacja wymaga bardziej elastycznego podejścia. Część zespołu z wynikiem pozytywnym jest jeszcze osłabiona, dlatego zdecydowaliśmy się wprowadzić podział na grupy. Osoby zdrowe i w pełni sił będą pracować na wyższej intensywności i objętości treningowej, druga grupa będzie miała mniejszą intensywność, aby nie obciążać układu krążeniowo-oddechowego – tłumaczy Łukasz Filipecki, trener przygotowania fizycznego.
Jeśli wszystko przebiegać będzie zgodnie z planem, w kolejnych dniach grupa zawodniczek trenujących z wyższym obciążaniem ma się powiększać.
Codziennie będziemy rozmawiać z zawodniczkami i monitorować sytuację. Obserwując treningi online i wymieniając informacje ocenimy, które siatkarki mogą trenować z pełnym obciążeniem. Nie zmienia to faktu, że musimy być ostrożni i cierpliwi – kończy.