[lead]Siatkarki Grupy Azoty Chemik Police pokonały przed własną publicznością MKS Kalisz 3:0. Było to tym samym trzynaste zwycięstwo w obecnym sezonie. Policzanki mają na swoim koncie 36 punktów i są liderem rozgrywek.[/lead]
Pierwszy set przebiegał dokładnie
tak, jak sobie to wymyślił turecki szkoleniowiec polskiego zespołu.
Tylko do stanu 4:4 trwała wymiana ciosów. Potem coraz bardziej do
głosu dochodziły miejscowe. Zaczęło się od skutecznych prób na
środku siatki w wykonaniu Agnieszki Bednarek. Potem pomogła jej
kapitan Martyna Grajber, która po końcowej syrenie otrzymała tytuł
MVP spotkania. Chemika należało chwalić przede wszystkim za
obronę. Kończących ataków kaliszanek było naprawdę niewiele.
Drugi set to już nieco inna bajka.
Adela Helić pokazała, że wie, jak dobrze przymierzyć i jak
szczelnie ustawić dłonie przy siatce. Wspomniana wcześniej Grajber
mogła się o tym doskonale przekonać. Od wyniku 6:5 punkt po
punkcie Energa zwiększała przewagę. Akbas starał się ratować
sytuację biorąc challenge, ale czasem trafił, czasem nie. Jednak
wtedy dały o sobie znać Iga Wasilewska oraz Wilma Salas. Ta
pierwsza nieźle serwowała, druga mocno atakowała nad blokiem.
Skończyło się 25:23.
Decydujący cios zapadł po dłuższej przerwie. Chemik dosłownie robił, co chciał. Już po kilku akcjach o przerwę poprosił trener Jacek Pasiński. Najdłuższa seria punktów trwała, gdy w polu zagrywki stanęła Martyna Łukasik. Nie można jednak mówić, że były to same asy serwisowe, ale na tyle skuteczne zagrywki, że rywalki albo musiały kiwać, albo nadziewały się na blok lub też całkiem się gubiły, gdy piłkę niesioną zagrała choćby Adrianna Budzoń. Wydawało się, że MKS nie wyjdzie z 10 punktów, ale ostatecznie mecz zakończył się w tym secie przy stanie 25:14.
Grupa Azoty Chemik Police – MKS
Energa Kalisz 3:0 (25:18, 25:23, 25:14)
Chemik: Wasilewska (12), Salas (12), Grajber (11), Bednarek (10), Mędrzyk (9), Kowalewska (2), Maj-Erwardt (l.) oraz Łukasik (1), Polak, Nowakowska.
[signature](red)
[/signature]