90-latka oszukana metodą „na wnuczka”. Oddała oszustom cenne pamiątki, bo myślała, że wnuk spowodował wypadek samochodowy
Wśród straconych pamiątek jest biżuteria, cenne monety oraz pamiątki po rodzicach walczących w Powstaniu Warszawskim. Ich wartość to przede wszystkim wartość sentymentalna oraz historyczna. Kobieta odebrała telefon w nocy ze środy na czwartek, że jej wnuk spowodował wypadek, a jego ofiara walczy o życie.
Oszuści wmówili seniorce, że potrzebny jest transport ofiary wypadku do Niemiec, a jeżeli nie przeżyje ona operacji to wnuk może całe życie spędzić w więzieniu. Kobieta oddała więc bez zawahania wszystkie swoje cenne rzeczy. Zaniosła je do „kurierki sądowej” pod jeden ze szczecińskich hoteli.
Oszuści wiedzieli jak ma na imię wnuk seniorki. W czasie rozmowy przekazywali do telefonu „jej syna”, który miał zapewniać ją o wypadku i tym, że „trzeba ratować Olka”. Starsza kobieta zapakowała w torebkę wszystkie cenne rzeczy, jakie miała w domu i poszła na umówione miejsce, gdzie czekała na nią „kurierka sądowa”. Kobieta oddała oszustom biżuterię, cenne monety czy… pamiątki po rodzicach walczących w Powstaniu Warszawskim.
– Mój wnuk Olaf miał mieć wypadek samochodowy i jego ofiarą ma być kobieta z Niemiec, która jest w bardzo ciężkim stanie. Wnuczek miał rozpaczać, że pójdzie do więzienia. Policjant mówił, że musimy działać szybko, bo jak ona przeżyje to będą inne paragrafy niż wtedy, gdy umrze. Mówiłam, że muszę zadzwonić do syna, ale policjant mi powiedział, że mam na razie nie dzwonić, bo syn jest już w drodze do Warszawy. Jakiś czas to trwało. Dostałam później syna do telefonu i ten głos był tak podobny, potem wnuczek rozpaczał babcia pomóc, ratujmy Olka. Syn dodawał: mamo, daj co masz – relacjonuje seniorka. – Ja bym sobie głowę dała uciąć, że to są ich głosy… – dodaje 90-letnia kobieta.
Rodzina mieszkanki Szczecina jest zdruzgotana całą sytuacją. Koszty materialne są tutaj mniej istotne niż stres starszej kobiety oraz to, że utracone zostały pamiątki mające wielką wartość rodzinną i sentymentalną.
Sprawa została zgłoszona na policji i wszystkie osoby mające wiedzę na temat oszustwa mogą zgłaszać się na komisariat Szczecin-Niebuszewo. Rodzina za pomoc w ustaleniu sprawcy kradzieży oferuje wysoką nagrodę pieniężną. Policja i detektywi chcą ustalić kim jest wspomniana „kurierka Magda”, która odebrała przesyłkę spod Hotelu Dana.
– To biżuteria sprzed ponad 100 lat i pamiątki z Powstania Warszawskiego. Gdyby te rzeczy zostały stopione to straciłyby całą swoją wartość. Nie posiadamy żadnych zdjęć tej biżuterii, nie posiadamy żadnych zdjęć monet. To wszystko leżało w szkatułkach, na dnie szuflady. To dla nas problemowa sytuacja i apelujemy, by zawsze fotografować takie kosztowności – mówi detektyw Marczulewska. – Oszuści działają według scenariusza, nie ma tutaj miejsca na improwizację. Są doskonale przygotowani. Wiedzą, kogo chcą oszukać – dodaje. – poszukujemy monitoringów z mieszkań prywatnych, firm, przejeżdżających samochodów z nocy 19-20.10, godziny 22-1. Może ktoś uchwycił tą dziewczynę lub moment przekazania kosztowności? – dodaje detektyw Małgorzata Marczulewska.
Rodzina proponuje nagrodę w kwocie 10 000 złotych dla wszystkich, którzy pomogą w ustaleniu sprawców oszustwa.